czwartek, 22 sierpnia 2013

Dama z Opola

Trzy lata mieszkam w Opolu i dopiero niedawno odkryłam gdzie jest Kąpielisko Bolko. Ba! Nawet łatwo tam się dostać piechotą. W międzyczasie możemy podziwiać piękne polskie widoki (kolorowe kwadraty pól) pomieszane z dzikim wdziękiem terenów nadodrzańskich. Dziś jednak nie będę pisać o krajobrazach, tylko o niezwykłym spotkaniu. Jest tam bowiem taki delikatny i zwężony zakręt na który rośnie przewspaniała i rozłożysta wierzba. Jej witki energicznie na wietrze chłostają przechodniów. Całe szczęście, że są cienkie i otoczone listeczkami! Tam też spotkałam Panią. Nie wiem kim jest, nie wiem czym się zajmuje ani gdzie mieszka. Wiem jednak, że jest to prawdziwa dama.

Gdyby była różą, miałaby najpełniejszy ze wszystkich kwiat i kurczące się pod nim listki. Łodyżka nie byłaby już taka sprężysta i gładka, lecz lekko podsuszona i przechodząca z zieleni w jasny brąz. Róża
źródło: http://nivejkowy.blogspot.com
miała perłowe włosy do ramion, gładko przeczesane z podkręconymi końcówkami na zewnątrz. Na głowie miała elegancki słomkowy kapelusz biało- niebieski, z dostojną szarfą i wieńczącą ją, przytroczoną do ronda, kokardą. Ubrana była w odcieniach hawajskiej plaży, gdzie biały piasek praży się nad szafirowymi wodami. Wszystko dopasowane do jej nienagannej figury, chociaż  może nieco wątłej? Kobiety takie jak ona nigdy nie ubrały spodni. To jest to pokolenie, które nawet w najcięższe mrozy noszą spódnice. Całość zamknęła skromnymi pantoflami i wytwornymi perłami na szyi. Było to jakiś czas temu, a ja nadal jestem w stanie przywołać ją przed oczy, chociaż spotkałyśmy się na może 15 sekund. Była w niej klasa, pewnie blask a nawet splendor. Jej perfumy były przedłużeniem szyku, energii i kobiecości. Te 15 sekund pozwoliło Ci poczuć, że jest wyjątkowa, niezrównana. Jestem przekonana, że jest damą. Nie pytajcie skąd to wiem. Po prostu. Jakby to spotkanie było zderzeniem z galaktyką, ucieleśnieniem sensualizmu! Mijasz ją i już wiesz! 

Jest w Niej jakaś magia. Jedno jest pewne- chciałabym w tym wieku co ona, wyglądać i działać tak na człowieka. To jest mój mały hołd złożony Damie z Opola.

1 komentarz:

  1. Od razu skojarzyła mi się Katherine z filmu "Pod słońcem Toskanii" - zjawiskowa ;) Ciekawe tylko czy owa dama nie była równocześnie panną poszukjącą wyimaginowanego ideału dżentelmena - życie to nie film ;)

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu