Natrafiłam dziś na wyjątkowy artykuł w Wysokich Obcasach. Mowa w nim o powoli następującej modzie na skromność i prostotę. I o tym, że jest na to zapotrzebowanie nie tylko muzułmanek, ale i kobiet innego wyznania. Ba! Po takie rozwiązania (długie spódnice, zakryty dekolt i ramiona, specjalne "bolerka" zakrywające rękę do łokci) sięgają młode kobiety, które często nie mogą znaleźć nic odpowiedniego dla siebie w tzw. sieciówkach.
Przyznam, że jest to dla mnie dość nowe, bo jakby przyzwyczaiłam się do "odsłaniania więcej". To nawet głupie z mojej strony, ale nie pomyślałam wcześniej, że ludzie wolą również skromność i prostotę, za którą często kryje się elegancja.
znalezione w Google |
Mam młodszą siostrę, 15-latkę. Przyglądam się jej stylowi, bo świeże spojrzenie zawsze jest w modzie. ;) Niekiedy też pytam o radę czy coś ;) Ostatnio zaskoczył mnie must have młodocianych fanek mody. Jest to bluzka na ramiączkach odsłaniająca sporo ciała po bokach. Bez problemu widoczny jest biustonosz. Nie jestem przekonana, by było to najlepsze rozwiązanie dla nastolatek. Mogę nawet powiedzieć, że jest to raczej nieodpowiedni strój. Tak samo jak dżinsowe szorty odsłaniające pośladki i pełniące rolę bardziej majtek niż spodenek.
Takie dywagacje prowadzą zazwyczaj do dyskusji nt. gwałtu na żądanie, jak ja to nazywam. Chodzi o tłumaczenia, że "jeśli tak się ubrała, to sama jest sobie winna". Tłumaczenie gwałtu skąpym strojem jest bezsprzecznie głupie. Istnieje bowiem coś takiego jak nietykalność osobista. Ubieram się tak, bo czuję się atrakcyjna i dobrze ze sobą. Jeśli nie wyrażę zgody, nie masz prawa mnie dotykać. Dla mnie to jest oczywiste, jak jednak się okazuje, nie do końca dla co poniektórych.
Z wyników przeprowadzonych kiedyś badań, można się dowiedzieć, że kobieta, uważana przez mężczyzn za atrakcyjną i pociągającą, to kobieta czującą się pewnie w swojej skórze; taka, która zaakceptowała swoje ciało i swoje wnętrze, i uznała je za najdoskonalszy twór chodzący po ziemi. Wniosek z badań taki, że nieważne w co ubierzesz, jeśli będziesz nosić to z przyjemnością i będzie to upewniało Cię w swoim pozytywnym osądzie, zostaniesz uznana za seksowną i wartą poznania. :)
To mi przypomina pewną dziewczynę startującą do tytułu Miss Uniwersytetu Opolskiego. Typ jabłuszko, za krótkie nogi na modelkę, pyzata buzia z uśmiechem i blaskiem w oczach. Miała w sobie charyzmę. I w ogóle nie pasowała do smukłych gazeli stojących obok. Doszła daleko. Ktoś może powiedzieć, że przeszła dalej "dla żartu". Jak dla mnie, przeszła dalej bo miała w sobie wielką asteroidę- mnóstwo energii, światła i uśmiechu. I ta jej charyzma! Mogłaby nią obdzielić co najmniej połowę kandydatek. :)
Zaczęłam temat i pozostawiam go otwarty, do dalszej dyskusji. Czy w Polsce nastąpi moda na skromność? Czy Polki wybiorą prostotę? Co Polacy na to? Piszcie w komentarzach lub wiadomościach. Jestem ciekawa Waszych opinii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz