Jesień jaka jest każdy widzi. Czekam na tę złocistą, pachnącą opadłymi liśćmi, nagrzaną trawą, która już powoli zmienia kolor na żółty. Tak bardzo chciałabym podrzucać suche liście, rozkopywać kopczyki i pozbierać trochę kasztanów. Pozawijać się w ciepłe szaliki, szurać kaloszami po chodniku, cieszyć oczy złocistym słońcem. Wieczorem pozawijać się w multum koców z kubkiem herbaty.
Czy ten utwór pasuje do tego wyobrażenia? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz