Tak samo jest z moim otoczeniem.
Nie dam rady kontrolować wszystkiego i wszystkich. Choćbym starała się jak
mogę, wypruwała sobie żyły i nie spała po nocach – nie ma takiej możliwości. Co
gorsza doprowadzi mnie to do stanu zniecierpliwienia, znerwicowania i ekstremalnego zmęczenia od uderzania głową w
mur.
Jedyną osobą jaką
możemy pokierować to my sami. Na sobie możemy dokonywać eksperymentów i jakichkolwiek
zmian. Dopiero proces naszej metamorfozy może mieć wpływ na otaczający świat.

Miałam pewne zadanie do
wykonania, które nie mogło się dokonać bez udziału bliskich mi osób. Miały za
zadanie napisać coś o mnie. Ja miałam tylko przyjąć to do wiadomości. Moim
błędem było to, że przeczytane teksty od razu zanalizowałam przez ciąg
przypadków i wypadków, otrzymując w końcu słodko- kwaśny sos. Po co mi to było,
skoro oni napisali to zupełnie inaczej?
Powinnam pozwolić sobie przyjąć czyjąś perspektywę. Nie dam rady kontrolować tego co inni myślą o mnie. Mogę jedynie kontrolować swój umysł, a i to po ciężkich trudach i znojach.
I na tym kończę serię Autopsji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz